Monday, August 29, 2011

wlaśnie konczy mi sie najwspanialszy weekend jaki kiedykolwiek mialam.

Zaczelam go integracja ze wszystkimi wymiencami mieszkajacymi w Cucucie, kąpaliśmy sie w basenie, graliśmy, rozmawialismy, a nastepnie udalismy sie do centrum hadlowego zeby cos zjesc.

sobota- napiety plan.
przyjechala po mnie kolezanka o 11am, odebralismy Nicolasa i Hanne i pojechalismy po kwiaty dla Babci Liny, ktora obchodzila swoje 84 urodziny. Nstepnie pojechalismy do Liny kolezanki na basen, gdzie bylo ok 15-16 osob. I wreszcie atrakcja dnia- URODZINY BABCI. myslalam ze bedzie naprawde nudno. ze wszyscy beda siedziec przy stole, rozmawiac i jesc. grzechem bylo tak pomyslec. wszyscy uwineli sie z jedzeniem w jakies 15min i zaczela sie potancowka. rodzina wynajela 2kapele muzyczne. jedna z muzyka latino a druga z normalna. WSZYSCY tanczyli do 3am !!!! czy osoba miala 40-50-70 lat niewazne jak bardzo spoceni bylismy WSZYSCY tanczyli do konca. uczylam sie rumby, aczkolwiek jest to troche trudne a przede wszystkim INNE. Z Urodzin wyszlismy jakos po 3am i zaskoczylo mnie pytanie rodzicow Liny " na co mam ochote"  bylo strasznie pozno, jednakze tradycja jest, ze jak sie wychodzi z imprezy to idzie sie cos zjesc.. tak wiec ok 3.30 zjadlam swoje sniadanie w postaci hamburgera. Zasnelysmy z Lina jakos ok 5am, a o 10 juz nas mama zbudzila aby rozpoczac dzien.
II sniadanie-PASTELES najpyszniejsza "kanapka" na swiecie, nastepnie pojechalismy do kosciola, na lunch i na basen z nicolasem i rainerem.
obecnie piszac ta notatke jestem totalnie wykonczona a jeszcze przede mna prezentacja o polsce- na jutro musze ja przygotowac dla mojego klubu rotary.

zycze wam udanego tygodnia !

abrazos y besos-Natalia




Thursday, August 25, 2011


Witajcie !
Kolejny tydzien za mną. Nowe znajomosci, nowe miejsca. Z dnia na dzień jest coraz cudowniej!!! Po malu juz zaklimatyzowalam sie w szkole. Mam "stałych" znajomych, niektórzy facebookowi sa zbyt niesmiali aby zagadac, wiec chyba ja musze przejac kontrole nad tym w przyszlym tygodniu ;) 


W Kolumbii szkoła wygląda zupelnie inaczej. Bylam zdziwiona podejsciem uczniow do nauczyciela i odwrotnie. Lekcje są ..luźne. oczywiscie mniej wiecej jest prowadzona lekcja, ale nie ma takiego "strictu" jak w Polsce. codziennie mam 8 lekcji, 6.40-13.30. w tym dwie przerwy. jedna 45min a druga 20. Lekcje trwaja godzine, ostatnie dwie 45min. tak naprawde pierwsza i druga godzina jest najgorsza, to dla mnie jeszcze czas spania, na trzeciej czekam na czwarta a na czwartej czekam juz na dluga przerwe :)) Nie jest nudno, wcale nie jest tak, ze przesypiam caly dzien w szkole. Jestem tak samo zaangazowana w lekcje a moze nawet i bardziej, poniewaz robie mnostwo prezentacji i chodze z nia po 10tych i 11stych klasach, po angielsku i z jako takim tlumaczeniem hiszpanskim wiec czasami w domu jest nudno a czasami mam co robic, ojj mam :))
W przyszłym tygodniu, cale 5 dni, przez 2-3-4 godziny beda egzaminy, tak wiec bede miala troszke luzniejszy tydzien. Dzisiaj byl pierwszy egzamin z fizyki, na ktorym bylam obecna. Z ciekawosci zobaczylam jaki to jest material i powiem wam, ze to taki poziom 3klasy gimnazjum ;p ( btw, jezeli chodzi o chemie i fizyke to wymiatam tutaj ;pp )  matematyka jest totalnie inna, nie moge powiedziec, ze trudniejsza bo nie znam tego materialu.filozofia jest bardzo ciekawa, hiszpanski jak nasz polski-nudny, angielski-podrozuje po calej szkole opowiadajac o sobie, Polsce, kulturze itp. 


Nie wyobrażam sobie, ze bede musiala za jakis czas wrocic do Polski. Jezeli chodzi o tesknote- BRAK. Oczywiscie brakuje mi mojej kochanej Patrycyjki i Madziulki <3 ale jak pojawialy sie pytania w komentarzach o rodzine to nie odczuwam potrzeby wczesniejszego powrotu przez tesknote, moze  z tego wzgledu ze rozmawiam z mama co dwa-trzy dni, czasem codziennie na skypie :) 
Jeśli chodzi o weekend to jutro mam integracje ze wszystkimi wymiencami, mieszkajacymi w moim miescie, w sobote pewnie na basen ze znajomymi pojde,wieczorem fiesta fiesta i nocuje u kolezanki. niedziela-zapewne bede konczyc moja prezentacje o Polsce, ktora bede musiala przedstawic w poniedzialek na spotkaniu rotary.


Abrazos y Besos- najszczesliwsza dziewczyna na świecie 

Saturday, August 20, 2011




Przepraszam, że długo nie pisalam ale byłam cały tydzien zajęta !! Dzisiaj miałam INTERSCHOOL. Wszystkie starsze klasy przedstawiały poszczególne państwa. Była Anglia, Nowa Zelandia,USA, Indie, Japonia, Kanada. Było wspaniale !!!!! Uwielbiam moją szkolę, moich znajomych ! Najblizsza wspólna integracja będzie na PROM-ie 11 klasy, na który zostalam zaproszona juz kilkakrotnie, więc wybiorę "najwyższe zaproszenie"
oh god, why Colombians are so hot ?
whatever;p

Tydzien minal bardzo szybko! Nie mogę uwierzyć, że jestem tu juz 2 tygodnie!!! duzo robilam podczas tego tygodnia,za duzo aby wszystko opisać. Dzisiaj jest piątek- jak kazdy inny, spotkania Interactu a pozniej salir con mis amigos ! jutro mam zajecia w bibiotece, lunch, basen i impreza pozegnalna jednej Kolumbijki,ktora wyjezdza do Francji na wymianę ( moja druga rodzina, u ktorej bede mieszkac za 3 miesiaca) w niedziele poodsypiam sobie pewnie caly tydzien, bo kladac sie spac o północy i wstając o 5.20 jestem mega zmęczona, a pózniej pewnie z Mardi fondue ;p
Jesli chodzi o moj hiszpanski to jest znacznie lepiej.codziennie uczę sie nowych czasowników, słówka-same wpadaja do głowy podczas rozmowy ( na szczęście, badz nie - mało, BARDZO MAŁO Kolumbijczyków mowi po angielsku, dzięki czemu moge sie więcej nauczyć)
Pogoda-max gorąco. codziennie 39-42 stopnie, czasem się "ochładza" do 32 a w nocy, na przyklad dzisiaj bylo 27 -całkiem chłodnawo, chyba, że ja już przyzwyczaiłam się do upałów i 27stopni to dla mnie zimno ;p
Kolumbijczycy uwielbiaja imprezy ! wygladaja tu one totalnie inaczej ! nie ma dzieci  leżących  przed klubem, czy innego zachowania, ktore ma miejsce w Polsce. Wszyscy wychodzą na ulice, wychodza razem wszedzie, albo po prostu rozmawiaja, tancza, nikt nie siedzi. Kolumbia to przepiekny kraj. Naprawde po skonczeniu liceum chcialabym tu wrocić na studia. Jeżeli macie jakieś pytania to śmialo zadawajcie je w mailu, bądz poprzez komentarze.
Abrazos y besos

Najszczesliwsza extranjera na świecie !

Tuesday, August 16, 2011

weekend


Hola Amigos !

Tak wiec skonczyl sie cudowny weekend. Zaczelam go jak pisalam, Interactem,skonczylam na kapieli w basenie o polnocy. pojechalam w niedziele do wioski o nazwie CHINACOTA, godzina drogi ale warto bylo ! poznalam zwyczaje swietowania kolumbijczykow, bylo wrecz PRZEPYSZNIE ! ile to ja zjadlam.. oj mozna by powiedziec czego to ja NIE zjadlam xd jedzenie bylo przerozne, poczynajac od grillowanych warzyw, steaków, ziemniakow z jakims przepysznym sosem, "marshmallach", ktore w sumie nie byly marshmallami xd konczac na truskawkach z kremem. Nastepnego dnia pojechalam do Aqua Parku z Mardi i jej znajomymi ze szkoly.  Oczywiscie jak to na poczatku musialam sobie cos zrobic, wiec zamiast zjezdzac z nimi na zjezdzalniach, siedzialam w wodzie na pontonach i obijalam sie o sztuczne fale. po tym weekendzie totalnie zakochalam sie w kolumbii <3
Jutro ide do szkoly. Wlasnie skonczylam odrabiac moja prace domowa o Planie Marshmalla. na szczescie moge sobie pozwolic na mala pomoc ze strony moich znajomych, ktorzy sprawdzaja google tlumacza xd
jutro mam WF, wiec mam inny-sportowy mundurek. same przyjemne lekcje-filozofia,wos,economia, historia i  mniej przyjemny hiszpanski;< zostaje tylko sroda, czwartek i w piatek znowu nie mam lekcji bo jest ENGLISH DAY o ktorym pisalam.
czekajcie na nowe posty, abrazos y besos
 w pelni szczesliwa Natalia !

Saturday, August 13, 2011

poczatek pierwszego weekendu!!!

i w koncu weekend !!! ktory bedzie trwal az 3 dni, bo w poniedzialek jest swięto, dlatego mamy wolne.
moje przyszłe 3 dni zaczelam w sumie dzisiaj od szkoły. Był u nas w szkole dzien, w ktorym przyjezdzaja wszystkie uniwersytety, rozstawiaja sie i promują. trwało to tylko od 6.30-9 wiec juz ok 10 bylam w domku. Zaprosilam swoją najlepszą kolezankę i  ogladałysmy filmy, pozniej przyszło wiecej osob a nastepnie pojechalam na spotkanie INTERACT, na ktorym obmyslalismy dzialania na przyszly miesiac, tak więc w przyszlym miesiącu idziemy do hiszpitala, do dzieci chorych na raka. robimy przedstawienie, kupujemy slodycze i zadanie dla mnie i dla mojego kolegi Rainera z Niemiec jest zrobienie filmu o Europie, tak wiec mam juz cala koncepcje filmu ;))) Pozniej poszlismy do miasta. Pierwszy raz widzialam PARTY BUS !!! byl to po prostu van,ktory jezdzil po calym miescie. jest on odkryty, bardzo tani bo jakies 2000peso colombiano, to jakies 1,5-2 dolary a muzyka jest niesamowita !!! Tak więc weekend zaczelam bardzo dobrze, a jutro zapowiada sie jeszcze lepiej !!!! Nie zdradzam nic, napisze w poniedziałek.
abrazos,
Natalia

Wednesday, August 10, 2011

pierwszy dzien w szkole

Witajcie !

Dzisiaj mialam pierwszy dzien w szkole.
We wtorek, wczoraj, poszlam do szkoly pokazac sie  i napisac test. Oczywiscie test( matematyka, fizyka, hiszpanski) byl po hiszpansku, na szczescie angielski dalam rade napisac ;) Matematyka byla trudna, poniewaz zadania byly na obliczanie i kombinowanie, ale w PESO COLOMBIANO a ja jeszcze nie umiem polapac sie w tym ;)) nastepnie pojechalam po mundurek, ktory jest przeslodki .
I nareszcie SRODA- pierwszy dzien w szkole. Moja szkola nazywa sie COLEGIO LA SALLE. Dzisiaj zaczelam lekcje od fizyki, na ktorej nauczylam sie wiecej niz przez caly rok w polskiej szkole ;p pozniej byl przedmiot w stylu WOSu, na ktorym mowilismy o narkotykach, papierosach itp. nastepnie mial byc ART ale nauczyciel nie przyszedl wiec siedzielismy w klasie i rozmawialismy. potem- dluga przerwa i 9238 pytan. Wszyscy sa tak uprzejmi, tak mili, jestem zjawiskiem w szkole. wszyscy podchodza i sie o cos pytaja, mowia jaka jestem piekna, jakie mam piekne oczy, wlosy. Chlopcy daja mi slodycze albo zrywaja kwiatki z ogrodka !!!! to bylo dzisiaj przeslodkie kiedy siedzimy z kolezankami pod klasa i przychodzi Javier( chlopak) i mowi mojej kolezance zeby podala mi zelki bo on sie wstydzi i boi sie ze MI NIE BEDZIE SMAKOWAC. to bylo najslodsze zachowanie ever ! nastepnie byl angielski. Na jezyku angielskim cala szkola jest wymieszana. grupy sa zalezne od poziomow. ja bede chodzic na WSZYSTKIE grupy, poniewaz kazdy chce mnie poznac i dowiedziec sie czegos o Polsce. Zadawane jest mi milion pytan ; ile mam wzrostu ( to sie chyba najbardziej powtarza) jaka jest polska, czy pije alkohol ( wtf? ) czy moge wychodzic po lekcjach z domu, oczywiscie chlopcy pytaja sie czy mam chlopaka, wszyscy mnie wszedzie zapraszaja na weekend. Przed kazda lekcja sie przedstawialam nauczycielowi, tutaj mowi sie na 't" do nauczyciela.
19.8 jest ENGLISH DAY. zawody, konkursy, informacje o krajach, caly dzien jest poswiecony aby "otworzyc" sie na angielski, poniewaz w kolumbii troche cienko on stoi ;p
Na tym konkursie bede w JURY jako osoba mowiaca chyba najlepiej w szkole po angielsku no i oczywiscie jako EXCHANGE STUDENT. nie moge juz sie doczekac.
Na weekend jade z gdzies z moja przyjaciolka Mardi-pld afr i synem  mojej chairwomen i jego przyjaciolmi do kina, na basen, jedzenie. Moi host padres nie robia mi w ogole problemow z wychodzeniem, za co dziekuje bo np Mardi czy inni wymiency maja maly problem ;) we wrzesniu jade z moja host madre do Bogoty na tydzien, jej corka tam mieszka i jej wnuczka, ktora dzisiaj poleciala na wymiane do Polski i bd mieszkac w Warszawie. W pierwszy weekend pazdziernika jedziemy na jakies wyspy karaibskie z moim klubem a pozniej w grudniu zaczynaja mi sie MIESIECZNE wakacje, wiec pewnie bede miala kolejna wycieczke. W styczniu szkola organizuje wycieczke na floryde i do amerykasnkiego disneylandu.
Caly dzien leci mi strasznie szybko. zyje jakby dwoma dobami, miedzy polska a kolumbią , poniewaz u was jest 20.30 a u mnie dopiero 13.30 ;)))

Jezeli ktokolwiek z was mysli teraz o wymianie, nie bojcie sie niczego, jest naprawde WSPANIALE !

Sunday, August 7, 2011

wylot i pierwsze wrazenie.

Ten dzien byl niesamowity i chyba najdluzszy w moim zyciu, bo trwa juz jakies 32 godziny. Mialam wylot z Warszawy o 07.05, myslalam chwilowo ze nie wsiade do tego samolotu, telefonami zegnalam wszystkich, robiac  " festyn" na lotnisku. Z rodzicami było mi sie najgorzje pozegnac, jednakze kiedy bylam juz w Paryzu i zobaczylam pod moim gatem ciemniejsze twarze, lub ten wzrok skupiający się na moich blond wlosach i jasnej karnacji..-wiedzialam ze to bedzie przygoda zycia. Z Paryza do Bogoty lecialam prawie 11 godzin, nie wspomne    o opoznionym samolocie, który godzine czekal na pozwolenie aby wystartowac. Siedziala ze mna Kolumbijka, z która pozniej zreszta uczyłam sie i wypelnialam rozne cwiczenia z gramatyki. Podroz zleciala bardzo szybko, stewardessy byly wrecz przemile, gdy zasnelam a byly turbulecje przyszły i mnie zapiely, przykrywajac mnie. strasznie mnie to ruszylo. ;)))
Po wylądowaniu w Bogocie czekala na mnie mojej rodziny wnuczka ( która za pare dni bedze na rok w Warszawie) i jej tata. zawiezli mnie na drugi terminal, jak to jakies geny hiszpanskie porobili sobie milion zdjec ze mna ( LO 4 - wymiana hiszpanska wie o co chodzi ) i poszlam juz do samolotu, ktory przetransportowal mnie do mojego miasta- CUCUTA. Miejscowosc ta liczy ok 900tys mieszkancow, graniczy prawie z Wenezuelą,dlatego czasem z domu odbiera mi siec wenezuelska, dzieki ktorej mam tansze smsy do Polski ;))
Na lotnisku przyszlo po mnie jakies 30 osob.  CALY klub Rotary, dzieci Rotarian, była chairwomen i oczywiscie moja juz obecna nowa rodzina, z ktora spedze min. 4 msc ( moze sie okazac ze wiecej ) Są to ludzie w wieku 68lat. Niesamowicie przesympatyczni !! ciagle nazywaja mnie swoja coreczka, powtarzaja jaka jestem piekna i jak dobrze rozumiem hiszpanski ( zaznaczylam im ze zrozumiec to zrozumiem, ale powiedziec bedzie b.ciezko). Mam swoj pokoj, w koncu doczekalam sie klimatyzacji wlasnej, (mamo ;p ),mam telewizor z 93847 kanalami, zebym uczyla sie hiszpanskiego ;d dom mam przepiekny, jak w sumie chyba wszystkie tutaj w mojej okolicy, ktora jest niedostepna dla nikogo. sa tacy smieszni panowie, ktorzy jutro zrobią mi zdjecie, zebym mogla wchodzic bez moich rodzicow.
W Poniedzialek, jutro zaczynam juz szkole. Okazalo sie, ze moja kolezanka Mardi z RPA nie jest w mojej szkole, przez co bede JEDYNĄ osoba ktora mowi po angielsku( Mardi mnie ostrzegala ze w szkole malo kto mowi ) chyba, ze bede mogla zmienic szkole, ale wszystko wyjasni sie w najblizszym tygodniu.
Jezeli chodzi o strefe czasową to z Polski odejmujecie 7godzin. Wszystko na razie zapowiada sie niesamowicie wspaniale. Jadac do domu czulam sie jak w jakims LLORET, RIMINI czy jakimkolwiek innym turtystycznym miastem! wyobrazcie sobie, ze jada po drodze ŁABĘDZIE elektryczne, ktore zbieraja ludzi i to jest zamiast autobusu na przyklad ( oczywiscie one tez jezdza) na kazdym roku 93894 ludzi, sklepiki otwarte zawsze, wesole miasteczka, centra handlowe wszystko jest otwarte, bo ludzie dopiero wieczorem wychodza, a w szczegolnosci  w weekendy.  Na razie nie mam jeszcze zadnych zdjec, ale postaram sie regularnie dodawac.
 Tesknie za wami wszystkimi,
Natalia

Friday, August 5, 2011

colombia is passion

colombia is passion

ostatni dzień w Polsce

Witajcie !
Nazywam się Natalia i jestem z Olsztyna. Pewnie wiele osob bedzie przegladalo tego bloga, dlatego pisze go  aby przyszli wymieńcy do Kolumbii wiedzieli coś na ten temat, ponieważ jestem  pierwszą, która kiedykolwiek jedzie do Kolumbii z ROTARY (z Polski ) , oraz.. aby moi przyjeciele i rodzina byli na bierząco nie tylko z facebooka ;p

Jezeli macie jakiekolwiek pytania to dzwoncie i piszcie
email : nskotnicka@wp.pl
skype : nskotnicka