Saturday, March 9, 2013

newsy, marzec

witajcie ! 

Mam nadzieje, ze pomimo mojej dlugiej nieobecnosci na tym blogu , nie przestaliscie go dalej sledzic :)  nie pisalam dlugo, ponad dwa miesiace poniewaz zbieralam mysli, a oprocz tego musialam tez zyc codziennoscia co sie rowna szkola. uwierzcie mi, ze bedac 14 godzin poza domem, jedyna czynnoscia jaka wykonuje po powrocie jest robienie jakiejs obiadokolakcji i sen ( jak oczywiscie mi na to szkola pozwoli)
a co z Kolumbia? ostanio bardzo duzo o tym mysle. mysle o tym i egzekwuje po malu moje wszystkie znajomosci tam. jestem osoba sentymentalna i zdarza sie ze czasem nawet caly dzien mysle o jednej osobie, ktora nie odgrywala najwiekszej roli podczas mojej wymiany. Ostatnio zaczelam myslec o mojej pierwszej szkole LA SALLE i mianowicie o naszych rekolekcjach tam tzw" RETIROS". dla niewtajemniczonych powiem, ze jest to "oboz przetrwania psychicznego" mowie doslownie. codzennie skupiamy sie na czyms innym. jednego dnia same "gorzkie" sprawy z zycia, drugiego" bolesne" a trzeciego"same radosne". nie bede wam teraz opisywac tego wszystkiego, bo mozecie to wyczytac rolujac myszka w dol, ale takie wyjazdy, a raczej terapie naprawde ucza i daja mnostwo do myslenia. kazdy dzien byl cudownym doswiadczeniem. ostatniego, slodkiego dnia, po wielkich rozterkach i lzach kazdy dostawal list od rodzicow ze zdjeciami, pluszakami... widzialam jak wszyscy placza i sa szczesliwi otrzymujac cieple slowa od rodzicow. najlepsza niespodzianka bylo to,ze nawet i JA dostalam taki list od moich rodzicow. szkola skontaktowala sie  z moimi rodzicami mailowo wiec uczestniczylam w takich zajeciach w 100%.
boje sie,zeby o tym nie zapomniec, aczkolwiek to wydaje sie niemozliwe gdyz nie ma dnia aby w mojej glowie nie bylo Kolumbii. Zastanawialam sie bardzo powaznie nad napisaniem ksiazki na temat zycia wymienca z rotary. musze to dokladnie przemyslec, bo to zajeloby mi dlugo czasu, a nie wiem czy moge sobie na to pozwolic piszac moj extended essay z biologii- tutaj pozrawiam wszystkich uczniow IB :)

wiecie za czym najbardziej tesknie? za moimi dziadkami. wbrew pozorom beztroskie zycie nad basenami, w podrozy i w clubach jest bardzo fajne i naprawde kazdemu zycze takiej wymiany jaka ja mialam, ale jak tylko w glowie pojawi mi sie slowo Kolumbia... przychodza mi na mysl dziadkowie, moj brat, ogolnie moja rodzina, z ktora moze nie spedzalam tyle czasu ile powinnam, ale sa to naprawde cudowni ludzie.
nie wiem jak to wyjdzie w wakacje, czy bede mogla ich odwiedzic czy nie. chce czy nie chce, przez miesiac bede musiala pracowac w hotelu, aby miec co wlozyc do CV, jednak w tym momencie przyszlosc jest najwazniejsza.. przyjedzie tez moja mala Kolumbia a mianowicie slawny Chiqui, Daniela z mama, nasza mama :))) myslalam aby znowu pojechac  na swieta w grudniu do Kolumbii, albo teraz w wakacje.. wszystko okaze sie pewnie w tym miesiacu to was od razu poinformuje. <br>
wczoraj obchodzilismy wszyscy DZIEN KOBIET, swieto te nie rozni sie niczym specjalnym od tego, jak obchodzimy je w Polsce. Moze tylko jest to swieto bardziej "cieple" ( nie mowie o temperaturze, tylko o relacjach mezczyzna-kobieta, syn-matka, maz-zona itp) kwiatki, czekoladki- to chyba glowne prezenty jakie dostac mozna na to swieto. obchodzi sie je bardzo sympatycznie, czesto konczac w restauracji z cala rodzina na uroczystej kolacji :)
kolejnym Kolumbijskim newsem jest smierc Wenezuelskiego prezydenta HUGO CHAVEZ, ktory zmarl 3 dni temu. mozna powiedziec, ze jest to "radosc" dla Kolumbijczykow, ktorzy jako narod nie byli dobrze traktowani w Wenezueli ( z roznych przyczyn, o ktorych nie bede pisac) kazdy mial swoje powody i zawsze byl szukany chociaz najmniejszy pretekst aby dostac łapówkę, zamknąć Kolumbijczyka w więzieniu czy w jakis inny sposób wymierzyć karę .. a co na to Wenezuela? płacz, smutek, żaloba.. aczkolwiek to sie objawia tylko w "nizszych warstwach spolecznych". Chavez byl dosc specyficznym prezydentem, aczkolwiek bardzo dobrym dla biednych, dlatego go wszyscy kochali. potrafil bogatemu odebrac hotel na wyspie ISLA DE MARGARITA i przekazac go biednym, aby zarzadzali, Nie musze chyba mowic co zostalo z tego hotelu...
Osobiscie podzielam rozumowanie Kolumbijczyków a nawet popieram. Jestem bardzo ciekawa, kto zostanie przyszlym prezydentem Wenezueli.
A teraz juz wszyscy wyczekuja LA SEMANA SANTA, czyli dla nas Wielkanoc. jest to przewaznie tydzien-do 10dni wolnego, kiedy Kolumbijczycy wyjezdzaja wraz z rodzinami na wakacje.

kolejne newsy juz w krotce !!!!

Chcialabym takze zaprosic wszystkie chetne osoby na prywatne lekcje jezyka Hiszpańskiego. Udzielam lekcji w Warszawie oraz w Olsztynie. osoby chetne, prosze o napisanie maila na adres : nskotnicka@wp.pl 

do uslyszenia !!!